środa, 6 lipca 2011

Spadło wam jakieś dziecko?

Jako, że staż ginekologiczno-położniczy odbywałam na tej drugiej części oddziału, zajmowałam się głównie paniami "po". Ciąża skończona, dziecko urodzone, wszystko fajno, można iść do domu cieszyć się życiem i maleństwem. Iść? Najpierw obowiązkowe 3 doby na oddziale. Tzn., jeśli z Mamą nic się nie dzieje, to Mama może wyjść wcześniej - na własne żądanie. Ale Maluch MA być 3 doby pod obserwacją neonatologów, i koniec! Ma to jak najbardziej swój sens, ale jakby nie w tym kwestia...
Ważne, że żeby para Maluch-Mama mogła wyjść, potrzebne są łącznie 2 wypisy. Decyzja o wypisach Mam zapada koło 8 rano, o wypisach dzieci - koło 10-11.
Często więc bywa tak, że dostajemy do zrobienia 10-15 wypisów Mam, lecimy je robić, a 3 godziny później telefon, że ta nie idzie, tamta nie idzie... Czyli tak zwanie "spada" (z wypisu), najczęściej z powodu dziecka. Czyli akurat tej pani dziś robić nie trzeba, co ma duże znaczenie jak akurat 20 usiłuje wyjść naraz.
Slangowe "spadanie" jest generalnie dość często używane - np. na chirurgii pacjent spada z rozpisu operacji, bo się nażarł schabowych z kapustą, co rodzinka przyniosła (a miał być na czczo!), ktoś spada z przyjęć na internę, bo nogę złamał, i tak dalej...
Akurat, w związku ze szkoleniami różnymi, mieliśmy nagromadzenie wypisów - jakieś 27 - więc informacja o choćby jednym mniej była na wagę złota. Widząc, że neonatolodzy są już po obchodzie, podeszłam po cichutku do kolegi P., który akurat tam pracował.
- Hej, spało Wam jakieś dziecko?
-??? (obłęd w oczach)na podłogę??(kolega znany dowcipniś)
- Serio pytam, mamy roboty od groma, więc chciałam wiedzieć, czy Wam jakieś spadło?
(jeszcze większa panika i niezrozumienie u kolegi P., ja zdezorientowana, bo już nie wiem, czy on żartuje, czy rzeczywiście nie wie o co pytam)
Pani Położna z Neonato się ulitowała nad naszym niezrozumieniem, i wyjaśniła koledze:
- Pani pyta, czy już wiecie, że jakieś dziecko nie wychodzi, bo ma złe wyniki.
A do mnie: - Wie Pani, jeszcze z godzinkę, zanim wszystkie wyniki spłyną, to do Państwa zadzwonimy.
- Dziękuję pięknie, to do widzenia Państwu!

Później we wspólnej dyżurce, kolega P. do mnie:
- Wiesz, jak tak spytałaś, to ja się na serio przestraszyłem, że jakieś upuściłem i mi trauma pamięć wymazała...

0 komentarze:

Prześlij komentarz