wtorek, 29 marca 2011

Dobrzy ludzie

Przez szybę zaglądamy do boksu, w którym między dwoma łóżeczkami uwija się drobna Kobietka. Przy każdym łóżeczku stoi aparatura do karmienia pozajelitowego; jedno dziecko ma PEGa (czyli sondę żołądkową wprowadzoną przez skórę), drugie - wkłucie centralne (dużą igłę umieszczoną w naczyniach szyjnych). Kobietka przewija, poprawia śpioszki, podaje smoczki... Dwoje tak ciężko chorych dzieci! Nic, tylko współczuć, i podziwiać Kobietkę, i cieszyć się, że tak ofiarnie zajmuje się maluszkami...
- Bliźniaki? - pytamy Doktor prowadzącej zajęcia.
- Nie. Jej jest to po prawej, z wkłuciem centralnym. Już po operacji, niedługo wychodzą.
- A to drugie?
- Też wrodzona atrezja dróg żółciowych. Ale dopiero przygotowywane, za mało waży. Wiecie, pielęgniarki się starają jak mogą, ale mamy tych dzieciaków 20, a jak rodzina nie pomaga w opiece, to wolniej przybierają... Z samotności... Tutaj o tyle dobrze jest, że rodzina Agusi zawsze do Kasi zagada, pobawi się chwilę, jakieś kosmetyki czy pieluszki, lepsze niż te szpitalne jej podrzucą...

Są dobrzy ludzie na świecie.

0 komentarze:

Prześlij komentarz